W pigułce historia gołębi - Barwne gołębie z Saksonii - Część I - Wprowadzenie
Saksońskie gołębie barwne
Drugą, co do liczebności ras i odmian są gołębie zgromadzone w grupie V (barwne), które wyhodowane zostały głównie w Szwajcarii, środkowych i południowych Niemczech oraz częściowo w Czechach i na Śląsku. Najliczniejsza jest szwajcarska rodzina gołębi barwnych, a za nią idą rodziny: południowo Niemiecka, turyńska, saksońska i frankońska. Poza tymi rodzinami są
jeszcze inne barwne gołębie, jak gile, lazurki, murzynki śląskie, hiacyntowe, szczygły duńskie i inne. Wydaje się, że najchętniej hodowane są w Polsce barwne gołębie saksońskie. Górna Saksonia, bo o nią chodzi, to historyczna kraina niemiecka, której granice w ciągu dziejów się zmieniały. Obecna Górna Saksonia, graniczy z Turyngią, Frankonią, Brandenburgią, Polską
i Czechami. Jako jeden z ‘landów’ niemieckich leży nad Łabą, Muldą, Białą Elsterą i Nysą Łużycką. Granica między Saksonią a Czechami biegnie poprzez Góry Rudawy, a granicę między Saksonią a Polską stanowi Nysa Łużycka. Stolicę Saksonii jest Drezno, a do większych miast należą takie miasta, jak Lipsk, Chemnitz, Zwickau, Plauen oraz Görlitz. Do barwnych gołębi saksońskich (grupa 5.) należy 13 ras: saksońska czajka (Sächsische Flügeltaube), saksońska czajka białoskrzydła (Sächsische Verkehrtflügelfarbentaube), saksońska jaskółka (Sächsische Schwalbe), saksoński łysek dwuczuby (Sächsische Pfaffentaube), saksoński tarczowy (Sächsische Schildtaube), saksoński barwnopierśny (Sächsischer Brüster), saksoński z księżycem (Sächsische Mondtaube), saksoński bocian (Sächsische Storchtaube), saksoński mnich (Sächsische Mönchtaube), saksoński z czółkiem (Sächsische Schnippe), saksoński białogon (Sächsischer Weißschwanz), saksoński polny kolorowy (Sächsische Feldfarbentaube), murzyn staroniemiecki (Altdeutscher Mohrenkopf). Nie można jednak zapomnieć, że lazurek ciemnooki także jest pochodzenia saksońskiego, jednak obecnie stanowi on jedną grupę gołębi barwnych razem z lazurkami o pomarańczowych oczach, których ojczyzną jest Śląsk i Łużyce Górne.
Ojczyzną saksońskich gołębi barwnych są saksońskie Rudawy oraz Górne Łużyce i Śląsk. Śląsk jest ojczyzną gładogłowych czajek niebieskich z pasami i bez pasów, oraz niebieskich grochowych. Górne Łużyce są ojczyzną jednokolorowych i tzw. czajek ryżowych, zaś na pogórzu saksońskich Rudaw wyhodowane zostały pozostałe rasy saksońskich gołębi barwnych. Obecnie
wszystkie odmiany spotkać można zarówno na Górnych Łużycach, jak i na Rudawach. Saksońskie gołębie barwne są bardzo popularne, hodowane są w całych Niemczech, a także i poza granicami Niemiec, w tym również w Polsce, gdzie największą popularnością cieszą się czajki, łyski dwuczube oraz tarczowe.
Już w 1895 r. hodowcy saksońskich gołębi barwnych połączyli się, tworząc stowarzyszenia hodowców, których główną siedzibą było znane saksońskie miasto – Chemnitz. Najbardziej znanymi hodowcami i prezesami gołębi saksońskich byli: August Neubert, Oswald Wittig, Paul Hahn, Wilhelm Bremer, Walter Engmann i dr Trübenbach. 8 lutego 1920 roku powstał klub
hodowców czajek, jaskółek i tarczowych, który w 2020 roku obchodził stulecie swojego istnienia. Z tej okazji została wydana książka pt. „100 Jahre SV der Züchter Sächsischer Fügel-, Schwalben- und Schildtauben” (Sonnenberg 2020). W książce Reiner Wolf, Klaus Burkchardt oraz Heike Burkhardt opisują stuletnie dzieje i osiągnięcia klubu. Książka jest bogato ilustrowana, a na jej końcu umieszczona została lista hodowców, należących do klubu. Zawiera ona dokładnie 100 osób.
Od 1990 roku, po zjednoczeniu Niemiec w styczniu każdego roku odbywa się w Zwönitz wystawa klubowa, na którą przyjeżdżają hodowca nie tylko z Niemiec, ale z całej Europy, w tym również z Polski. W Zwönitz zobaczyć można najpiękniejsze i najlepsze saksońskie gołębie. Hodowla gołębi na Śląsku, w tym czajek gładkogłowych i lazurków, była niezwykle rozpowszechniona. Warto tu przypomnieć, że w Wleniu na Dolnym Śląsku znajduje się pomnik gołębiarki, który o mało po II wojnie światowej zostałby zburzony, bowiem na Śląsku, głównie na Dolnym, należało – według ludności napływowej i ówczesnych nowych włodarzy – wszystko zniszczyć i zburzyć, co rzekomo miało przypominać obecność tu żywiołu niemieckiego.
Należy pamiętać, że w XIV wieku śląscy książęta piastowscy złożyli hołd królowi czeskiemu, Janowi Luksemburskiemu, z powodu braku zainteresowania Krakowa Śląskiem. Według niektórych historyków (Jacek Elminowski) Kazimierz Wielki na zjazdach w Wyszehradzie w zamian za zrzeczenie się Jana Luksemburczyka tytułu ‘król polski’, zrzekł się prawa do Śląska. Na drugim zjeździe w 1338/39 Kazimierz Wielki zgodził się nie naruszać czeskiego stanu posiadania na Śląsku i Mazowszu, i zobowiązał się nie wywierać nacisków w jakiejkolwiek formie, aby księstwa te przeszły pod jego zwierzchnictwo. 22 listopada 1348 roku w Namysłowie zawarto pokój między Kazimierzem Wielkim a królem niemieckim i czeskim Karolem IV Luksemburskim, będącym również cesarzem Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (1347 –1378), na mocy którego Czesi mieli zaprzestać najazdów na księstwo świdnickie, sprzymierzone z Polską. Na mocy zawartego pokoju Kazimierz Wielki umorzył długi Karola IV, a Karol IV obiecał pomoc wojskową na wypadek wojny Polski z Zakonem Krzyżackim. Strona Polska ze swej strony potwierdziła wcześniej zawarte traktaty. I tak dla żywiołu niemieckiego zostały na Śląsku otwarte bramy. Dlatego przez wieki na Śląsku mieszkali obok siebie w zgodzie i owocnej współ- pracy Polacy, Czesi i Niemcy, często nazywający siebie Ślązakami. Wszystko zmieniło dojście do władzy nazistów w Niemiec oraz II wojna światowa. Wspomniany powyżej pomnik gołębiarki został po II wojnie światowej uratowany, ponieważ wmówiono ludności napływowej, że jest to pomnik upamiętniający pokojowy ruch, żywy w Wleniu i okolicy. Przyczynił się do tego między innymi namalowany przez Pablo Pikassa gołąbek pokoju. Należy postawić pytanie: Skąd na Śląsku, Łużycach i w dawnej Saksonii było tak wielkie zainteresowanie hodowlą głębi, którego wynikiem i dowodem jest pomnik gołębiarki w Wleniu? Otóż na dolnym Śląsku działali Templariusze, którzy po średniowiecznych wojnach krzyżowych osiedlili się między innymi na Śląsku. Pierwsi templariusze osiedlili się w 1226 roku w Oleśnicy Małej koło Oławy, gdzie założyli pierwszą na tych ziemiach siedzibę, czyli tzw. komandorię. Kolejne komandorie powstały, według starych kronik na przełomie XIII i XIV wieku, w Strzegomiu oraz w Obrowcu koło Krapkowic. Ślady ich działalności spotykamy również na ziemi raciborskiej. Wówczas współpracowali oni z Zakonem Cystersów, zainteresowanym popularyzacją nowoczesnego rolnictwa. Templariusze (obrońcy grobu Chrystusowego w Jerozolimie) z całą pewnością przywieźli z sobą tzw. gołębie jerozolimskie o srebrzystym upierzeniu, o których mowa jest również w Starym Testamencie. Były one prawdopodobnie tożsame z gołębiami hodowanymi w Damaszku w Syrii. Ich potomkami są śląskie lazurki. Ale nie tylko te gołębie dotarły za sprawą templariuszy na Śląsk, lecz również ówczesne gołębie, używane przez Arabów do przenoszenia wiadomości. Nimi zainteresowani byli śląscy książęta, a także Kazimierz Wielki, którego ambicją było stworzenie własnej gołębiej poczty. Mogli też przywieść z sobą białe gołębie z kolorowymi skrzydłami, które były znane już w starożytności w Egipcie.
"Przejdz do cześci II" KLIKNIJ
Wszystkie produkty dla gołębi można nabyć w naszym sklepie internetowym oraz stacjonarnym golebimarket.pl w cenach detalicznych oraz hurtowych